MÓWI SIĘ, ŻE WSZYSTKIE DROGI PROWADZĄ DO RZYMU. TAK TEŻ STAŁO SIĘ W PRZYPADKU MOICH BOHATERÓW. NIM JEDNAK Martyna i Seweryn TRAFILI DO WIECZNEGO MIASTA, MIELI PIĘKNY ŚLUB, A POTEM SZAMPAŃSKĄ ZABAWĘ NA SALI WESELNEJ. ZAPRASZAM DO LEKTURY KOLEJNEGO WPISU, KTÓRYM UDOWADNIAM, ŻE SZCZĘŚCIE JEST FOTOGRAFOWALNE!
martyna | seweryn
Tych dwoje poznałem zdecydowanie wcześniej podczas realizacji sesji narzeczeńskiej. Takie zdjęciowej spotkanie na pewno wzbogaciło Martynę i Seweryna o nowe, ciekawe doświadczenia. Mogli poczuć przedsmak tego, co ich miało czekać, ale przy tym odrobinę potrenować pozowanie i rozwiać dodatkowe wątpliwości dotyczące samego reportażu ślubnego. Sesję narzeczeńską, zrealizowaną w malowniczo położonej wsi Wisła Wielka, możecie podejrzeć tutaj.
Szybkim krokiem przejdźmy do ślubnych przygotowań. Seweryn, którego odwiedziłem w pierwszej kolejności, szykował się do tego wydarzenia u siebie w domu. Zdjęcia wykonaliśmy w dużej mierze w ogrodzie. Jak się później okazało, również Martyna miała podobny pomysł na swoje fotografie. Wracając jednak do przyszłego (na tamten czas) pana młodego, ten swój elegancki look – na który złożył się garnitur w butelkowej zieleni z kontrastującą kamizelką (od Szyk Męski) i wzorzysty, odważny krawat – uzupełnił o dodatki w postaci zegarka czy spinek do mankietów koszuli. W przedsięwzięciu pomagał mu świadek.
Martyna także za miejsce swoich przygotowań wybrała ogród, ponadto część ujęć pochodzi też z jej domu rodzinnego. Towarzyszył jej ukochany psi pupil. Za makijaż przyszłej panny młodej odpowiadała Agnieszka z Agnieszka Korbel MAKE UP, a Sandra z Manii Czesania za, jak sama nazwa usługi wskazuje, fryzurę. Martyna świetnie zaprezentowała się przed moim obiektywem w kreacji od Suknie Boho.
Martyna i Seweryn zaliczyli niecodzienny first look. Zakochani zaaranżowali pierwsze spotkanie w następujący sposób. Seweryn zajechał oldschoolowym samochodem, po czym z bukietem poczekał na wybrankę swojego serca we wcześniej przygotowanych okolicznościach. Zdjęcia z tego etapu zapierają dech w piersi i powodują, że w oku kręci się łezka. Sami możecie ocenić, czy sceneria i sama chwila spotkania były tak magiczne, jak je opisuję. Spójrzcie na serię kadrów pochodzących z tego momentu!
Tym samym pojazdem przyszli nowożeńcy podjechali pod mury kościoła. Martyna prowadzona do ołtarza, przy którym czekał Seweryn, została podprowadzona przez swojego tatę. Całej ceremonii dopełniają śpiewy i dźwięki skrzypiec żeńskiego zespołu Appassionato. Po złożeniu przysięgi małżeńskiej wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że nadeszła najwyższa pora, żeby trochę potańczyć!
leśna perła
WESELE, TAK TO SOBIE WYMYŚLILI MŁODZI, ODBYŁO SIĘ POD ZNAKIEM CYTRYNY. WŁAŚNIE TAK! TO TEN OWOC STANOWIŁ MOTYW PRZEWODNI! POZA KREATYWNYM PODEJŚCIEM DO WYSTROJU SALI Martyna i Seweryn ZALICZYLI TEŻ GENIALNY PIERWSZY TANIEC. ORYGINALNY, DOPRACOWANY UKŁAD, CHOĆ MOŻNA TU NAWET UŻYĆ TERMINU CHOREOGRAFIA. W DODATKU MARTYNA NA TĘ OKAZJĘ POJAWIŁA SIĘ NA PARKIECIE W ODMIENNEJ KREACJI. SZAŁOWO! NA JEDZENIE I DESERY GOŚCIE NIE MOGLI Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ NARZEKAĆ, NA ILOŚĆ GRUPOWYCH ZDJĘĆ TEŻ NIE, O CO ZADBAŁ PEWIEN FOTOGRAF ŚLUBNY Z DĄBROWY GÓRNICZEJ. WSPÓLNIE Z MARTYNĄ I SEWERYNEM PRZEPROWADZILIŚMY RÓWNIEŻ MINISESJĘ ZDJĘCIOWĄ W KOMPLEKSIE WESELNYM. BYŁ TEŻ TORT W ASYŚCIE ZIMNYCH OGNI I PYSZNE DRINKI OD ONEBAR – PROFESJONALNE USŁUGI BARMAŃSKIE.
JAKO ŻE SEWERYN SAM JEST DIDŻEJEM I OBSŁUGUJE ROKROCZNIE KILKADZIESIĄT IMPREZ O TAKIM CHARAKTERZE, OBECNY NA JEGO PRZYJĘCIU WESELNYM DJ MUSIAŁ STANĄĆ NA WYSOKOŚCI ZADANIA. I WIECIE CO? DJ ARTUR MAZUREK ZROBIŁ TO! WSZYSCY BAWILIŚMY SIĘ ŚWIETNIE. ILOŚĆ ATRAKCJI, KTÓRA CZEKAŁA NA RODZINĘ I PRZYJACIÓŁ PARY MŁODEJ, NA PEWNO WIELU Z UCZESTNIKÓW ZASKOCZYŁA. CZY ZDĄŻYŁEM WSPOMNIEĆ O SAKSOFONIŚCIE? NIE? TO WSPOMINAM: CO ZA WYSTĘP ARTURA MOTYKI I TE EKSPRESYJNE FOTKI, KTÓRE UDAŁO MI SIĘ USTRZELIĆ PODCZAS WYSTĘPU MUZYKA!
zwieńczeniem bajkowego wesela okazał się plener we Włoszech, o którym słów kilka poniżej.
plener we włoszech
Nie był to mój pierwszy wypad w roku 2022, w którym odwiedziłem Półwysep Apeniński, aczkolwiek był tak samo intensywny, jak poprzednie. Po prawdzie była to nieprzerwana, 2-dniowa sesja poślubna. Wspólnie odwiedziliśmy wspaniałe miejsca, takie jak Imperium Romanum, Fontannę di Trevi, Schody Hiszpańskie, Plac św. Piotra w Watykanie i wiele, wiele innych lokacji. Rzym ma to do siebie, że jest niezwykle fotogeniczny. Nawet mniej znane i uczęszczane przez turystów uliczki mogą posłużyć jako magiczne tło dla osób fotografowanych.
Choć w tę podróż wyruszyliśmy z Krakowa razem, wracałem sam. Martyna i Seweryn zostali w słonecznej Italii jeszcze 2 dni, wzięli także udział w mszy z udziałem papieża Franciszka, podczas której otrzymali specjalne błogosławieństwo dla nowożeńców. Gratulacje! Poniżej prezentuję wiele niezwykłych ujęć pochodzących z najnowszego pleneru we Włoszech. Takie obrazki powodują, że choć za oknem jest mroźno, mimowolnie robi się nam goręcej. Martyna i Seweryn już zawsze będą mogli wracać do tych chwil dzięki fotografii ślubnej.
PS. W realizacji pleneru we Włoszech pomagały nam: pizza, sery, włoska kawa i aperol, dużo aperolu!