Basia i Mateusz | fotografia ślubna by Pietrzyk-foto
Plener ślubny to zawsze niezwykle wdzięczna aktywność, która daje ogrom przyjemności podczas pracy i satysfakcji z jej efektów. Mam kilka reportaży, które już niebawem ujrzą światło dzienne na nowej stronie internetowej – są też materiały z sesji narzeczeńskich i same plenery ślubne. Tak – możecie ze mną wykonać wyłącznie sesje poślubne w plenerze. Dziś pragnę Wam przedstawić Basię i Mateusza, z którymi spędziłem niezwykle miło czas, realizując właśnie taki rodzaj usługi.
Niemal każdy post czy wpis poświęcony fotografii ślubnej rozpoczynam od tego, jak przebiegały przygotowania do ceremonii zaślubin. Po czym w niezwykle plastyczny sposób przechodzę do opisania samego ślubu (czy to w świątyni, czy w urzędzie), by móc w końcu tanecznym krokiem przejść na salę weselną i stworzyć tekstowy obrazek tego, jak wyglądało celebrowanie tak ważnego dnia dla wielu z Was. Naturalnym dopięciem reportażu jest w tym wypadku sesja plenerowa.
Niemal dwa tygodnie temu otrzymałem wiadomość, która brzmiała mniej więcej tak: Hej, my już po ślubie, ale dalej chodzą mi po głowie Twoje zdjęcia. Czy wykonujesz same plenery ślubne bez pełnego pakietu? – Cóż, oczywiście! Cieszę się, że wracacie, ponieważ to pokazuje, że moja praca może się podobać i trafia w Wasze gusta. Od tego czasu wiele razy się komunikowaliśmy, aby doprecyzować estetykę pleneru ślubnego. Po zweryfikowaniu upodobań moich Klientów w kwestii miejsca i klimatów plenerowych zaproponowałem kilka pomysłów, z których jeden spotkał się ze szczególnym zainteresowaniem.
Na sesji ślubnej z udziałem Basi i Mateusza znajdziecie trochę klimatu miejskiego, odrobinę industrialne fotografie ślubne, także bardziej subtelne i romantyczne w tonach zieleni oraz parę kadrów ślubnych wykonanych na wodzie. Czy mi się udało sprostać oczekiwaniom Młodej Pary? Po przesłanym materiale w zaledwie dwa dni później jestem przekonany, że tak! Co się na to złożyło? Po pierwsze, zdjęcia – wiadomo, to dla nich przychodzicie. Po drugie, swobodna atmosfera podczas sesji.
Po trzecie, wskazówki – czasem wydają się Wam nieco dziwne, ale z doświadczenia wiem, że się sprawdzają. Po czwarte, przygotowanie przyszłych Nowożeńców. To bardzo ważny czynnik, by umieć właściwie wszystko zbriefować. Basia przed sesją zdjęciową udała się do fryzjera i makijażystki, a Mateusz – jak każdy Młody – po prostu założył garnitur ślubny – i wystarczyło. 😉
Bez wątpliwości realizowanie takich reportaży plenerowych daje sporo radości i jeszcze więcej przyjemności każdej z uczestniczących w nich stron. Warto wiedzieć, że ten rodzaj ślubnego reportażu różni się od typowej sesji fotograficznej pewnego rodzaju nieformalnym charakterem, luzem i swobodą, na którą młoda para może sobie pozwolić bez skrępowania. A obiektyw uchwycić to w najbardziej celny, najlepszy z możliwych, sposób.
Gorąco Was zachęcam, a wieczory coraz chłodniejsze, do obejrzenia zdjęć pochodzących z najnowszej realizacji. W rolach głównych Basia i Mateusz. Zaparzcie sobie herbatę, zakopcie się pod koc w ulubionym fotelu i obejrzycie, co dla Was przygotowaliśmy!