Sesja narzeczeńska zwieńczona oświadczynami? Wspaniała idea! Reportaż ślubny zrealizowany w ślad za sesją narzeczeńską? Jeszcze lepsza! Polecany fotograf z miasta Dąbrowa Górnicza w mojej osobie – towarzyszył Weronice i Michałowi w tych niezwykłych dla nich samych momentach. Zapraszam na ślub w Będzinie, wesele Pod Jesionem oraz plener w górach
Dziś zaserwuję Wam podwójną porcję fotograficznych emocji. W dłonie chwyćcie sztućce, to znaczy telefony, tablety czy laptopy i sprawdźcie, czy ta zdjęciowa uczta także Wam przypadnie do gustu!
Nie inaczej – rozpierają mnie duma i radość, że doceniacie moją pracę. Wszak Pietrzyk-foto istnieje dzięki Wam! Na moje powodzenie zawodowe składają się: każda sesja ślubna, każda sesja narzeczeńska, ale też wszystkie inne reportaże fotograficzne, które mam nieskrywaną przyjemność realizować. Klienci zazwyczaj dostrzegają przede wszystkim efekty wykonywanych przeze mnie zdjęciowych działań. Jednak równie ważna jest otoczka, możliwość nawiązywania z Wami relacji. Weronika i Michał od jakiegoś czasu należą do grona osób, które cieszą się, że postawili na mnie. A ja? Również cieszę się ich szczęściem.
wizyta fotografa
Po pierwsze, te elementy garderoby, które stworzą w tym wyjątkowym przecież dniu Wasz look, już powinny na niego czekać wyciągnięte z otchłani szafy, gdy do Was zawita. Nie zapominajcie również o dodatkach! Po drugie, co łączy się z poprzednią radą, nie musicie być już w pełni gotowi. Ubrać się jeszcze zdążycie. Po trzecie, na tym etapie wykonywania przez fotografa zdjęć o pomoc możecie poprosić świadka bądź świadkową. Niech Wam towarzyszą i wspólnie ze mną niwelują wezbrane w Was pokłady stresu. Tip: świadków, tylko nie mówcie nikomu!, możecie w razie potrzeby zastąpić rodzeństwem czy rodzicami, a nawet przyjaciółmi. Panuje tu pewna dowolność! Po czwarte, skrępowanie czy spięcie przed obiektywem zdarza się naprawdę wielu osobom. Pomogę przez to przebrnąć: będzie zarówno zabawnie, jak i profesjonalnie, obiecuję. Po piąte, jeśli dom bądź ogród, panny młodej, daje sposobność do wykonania ujęć z pierwszego spotkania, to wiecie co? Zróbmy to!
Ślub w będzinie
Będzin! Ach, ten słoneczny Będzin! Ostatnio podliczyłem, ilu moich Klientów uczestniczyło w ceremonii zaślubin w kościele, a ilu w urzędzie stanu cywilnego. Statystyka wypada na korzyść świątyni. Na pytanie, czym jest spowodowana, musicie sami sobie odpowiedzieć. W mojej ofercie znajdziecie jednak możliwość realizacji fotografii ślubnej i z udziałem duszpasterza, i urzędnika. Weronika z Michałem wybrali opcję z kościołem, do którego wkroczyli o równej 14.00. Na przyszłych Nowożeńców oczekiwali już zgromadzeni bliscy i znajomi. Wspólnie mogliśmy słuchać wypowiadanych słów przysięgi małżeńskiej, a także oglądać, jak nakładają sobie wzajemnie obrączki. Must have do pozostania Państwem Młodych zostało spełnione, zatem nic nie stało na przeszkodzie, by tę uroczystość przenieść na kolejny poziom
wesele pod jesionem
Decydując się na organizację ślubu połączonego z weselem, najlepsza dla Was będzie oferta zawierająca i jedno, i drugie. Któż bowiem nie chciałby mieć zdjęć ze swojego przyjęcia weselnego? Na dokładkę polecam również fotograficzne opracowanie przygotowań, a także sesją plenerową – w tym wypadku, plener w górach
Pod Jesionem to kompleks weselny usytuowany, o czym już zdążyłem wspomnieć, w Dąbrowie Górniczej, sercu Zagłębia. Zawitałem tu dopiero po raz pierwszy. Tak to już jest, że o mieście, w którym żyjesz, wiesz często niewiele. Nie minął kwadrans, a sala była pełna gości, z którymi zespół przećwiczył powitanie Weroniki oraz Michała. Czy się udało? Jasne! Chwilę później złożyliśmy życzenia i prosiliśmy się wspaniałym obiadem. A skoro jest energia, to i ochota, by stawiać pierwsze kroki na parkiecie. Tak też się stało. Kadry przy tak doskonale bawiących się ludziach wykonują się same. Moi Klienci wybrali pakiet platynowy, a to oznacza, że mogłem z nimi spędzić czas do około godziny pierwszej. Dlatego po oczepinach i krótkim bloku muzycznym pożegnałem się z Weroniką i Michałem, ale nie na długo. Przed nami jeszcze sesja poślubna w plenerze, na którą już w czasie powrotu z wesela zacierałem dłonie!
plener w górach
Wybór gór na sesję plenerową jest dość bezpiecznym i bardzo pewnym przepisem na osiągnięcie zdjęciowego sukcesu. Wspólnie z trzech czy nawet czterech propozycji udało nam się wykuć nasz pomysł na tę sesję! Wejście i zejście na szczyt mierzący blisko 900 metrów nie zajęły nam wiele czasu. W jakieś dwie i pół godziny zdążyliśmy jeszcze wykonać kawał fantastycznej roboty w Koniakowie, który leży w Beskidzie Śląskim, a także skonsumować w pełni zasłużony posiłek. O czym trzeba pamiętać, planując sesję w takim miejscu Po pierwsze, bywa naprawdę zimno, dlatego należy się zaopatrzyć we właściwą odzież wierzchnią. Jeśli ktoś szybko marznie, to takie spacery w sukniach i garniturach ślubnych mogą okazać się niezbyt komfortowe. Po drugie, odpowiednie i wygodne buty ratują życie! Tak, do oficjalnych kreacji można założyć obuwie trekkingowe. Zdjęcia tak wykonamy, że nikt go nie zauważy, ha. Po trzecie, coś ciepłego do picia, by podczas zbierania materiału móc się czymś rozgrzać. Jeśli o czymś zapomniałem, to bądźcie spokojni, przypomnę! Tymczasem zapraszam do obejrzenia rezultatów pochodzących ze ślubu, a także reportażu poślubnego z udziałem Weroniki i Michała. – polecany fotograf, Pietrzyk-foto