Zrobili to – Karolina i Szymon zorganizowali ślub w plenerze. Cała uroczystość w towarzystwie drewna, zieleni, z widokiem na góry i lokalnym winem, a także przy udziale rodziny, przyjaciół i nas! Fotografa ślubnego, Łukasza – Lelek Studio oraz chłopaków z Main Audio. Jesteście gotowi na nowy wpis? Zapraszamy do Małopolski. Tym razem to jednak nie Kraków gościł bohaterów tego wpisu!
slow wedding
Uroczystość ślubna oraz wesele oderwane od standardów? W regionie Polski, w której stolicą jest Kraków, takich miejsc znajdziecie z całą pewnością kilka! Taniec, rozmowy, spędzanie czasu w gronie przyjaciół i rodziny – na to postawiła moja para. Czym jest slow wedding? Odpowiedź znajdziecie poniżej!
Wszystko tego dnia było totalnie slow i odbywało się według scenariusza Karoliny i Szymona (jako fotograf ślubny nie ingeruję w takie kwestie, a jedynie cierpliwie podążam za realizacją pomysłów młodych). Widać to było w każdym najdrobniejszych szczególe, począwszy od przygotowań mających miejsce w domku z basenem, gdzie przebiegały przygotowania do uroczystości ślubnej nieopodal sali (Winnica Jura), a skończywszy na dwóch parkietach. Tak, dwóch parkietach – jednym wewnątrz lokalu winnicy, a drugim na zewnątrz z widokiem na winorośle i góry. Ale od początku…
Slow wedding to trend mający na celu w pełni wolny, niespieszny przebieg wydarzeń, dzięki czemu para młoda wraz z bliskimi mogą przeżywać w sposób intymny, oryginalny i spersonalizowany uroczystość ślubną nieograniczoną żadnymi ramami i konwenansami. Tradycja tutaj odchodzi na drugi plan, a na pierwszym miejscu stawia się realizację takiego przedsięwzięcia ślubno-weselnego, który odpowiada wyobrażeniom przyszłych nowożeńców. Co może powiedzieć o takiej formule fotograf ślubny? Moim zdaniem to strzał w dziesiątkę!
Co Karolina i Szymon zrobili, aby uroczystość ślubna zapadła w pamięci na długie lata nie tylko głównych bohaterów, ale też ich bliskich. Po pierwsze, oryginalne wprowadzenie pana młodego przez flower boyów (tak, kwiatki sypali panowie!), a panny młodej przez tatę. Po drugie, przygotowane przez siebie własne przysięgi – gdyby ode mnie to zależało, namawiałbym wszystkie moje pary, aby podczas ślubów mieli przygotowane piękne, naładowane emocjonalnie słowa przysięgi. Po trzecie, obrączki ślubne dostarczone przez Fafiana – czworonożnego przyjaciela młodych.
Spokój i relaks – te dwa terminy najlepiej wyrażają, w jaki sposób celebrowano ślub Karoliny i Szymona. Przyjęcie weselne nie posiada żadnego porządku czy harmonogramu, według którego należy postępować. Slow wedding to kwintesencja rozkoszowania się chwilą. Masz ochotę posiedzieć na drewnianym podeście z widokiem na panoramę gór wśród przyjaciół, popijając prosecco i po prostu porozmawiać, ciesząc się sobą? Chcesz porobić sobie zdjęcia z dziewczynami na parkiecie, gdzie oprócz strzelającego flashem instaksa obecny jest jeszcze fotograf ślubny? A może popląsać do nut chłopaków z Main Audio? Śmiało! Na polskim gruncie slow wedding dopiero raczkuje, ale ja, fotograf ślubny otwarty na ciekawe i innowacyjne realizacje, jestem przekonany, że będzie coraz chętniej wybieraną opcją ślubno-weselną.
winnica jura
To właśnie do winnicy Karolina i Szymon zaprosili przyjaciół, a także rodzinę. Ślub w klimacie boho, czyli drewno, suszki, zieleń i odcienie beżu – motyw przewodni stanowił właśnie ten ostatni kolor. Goście wyjątkowo dobrze wpasowali się w charakter wydarzenia, docierając na nie w kreacjach skorelowanych kolorystycznie z przewodnimi barwami. Dzięki temu na zdjęciach wszystko prezentuje się oryginalnie i spójnie.
Skoro o fotografiach już mowa, to zobaczcie, jakie kadry powstały z jednego i drugiego parkietu sali. Koniecznie zwróćcie uwagę na zdjęcia grupowe – te w dzień i te w nocy przy okazji zimnych ogni. Oczywiście nie zapomnijcie się przyjrzeć fotografii reportażowej z parkietu, który zapełniali po 20.00 Igor z Karolem – działo się !
Jakby wszystkich atrakcji było mało, w dniu wesela zorganizowaliśmy plener ślubny. Okolica prosiła się o to od samego przyjazdu. Razem z Łukaszem zaproponowaliśmy wyjście parze młodej na dosłownie piętnaście minut. Czy taki czas wystarczy na realizację serii zdjęć, które staną się ozdobą albumu? Oczywiście! Nie dość, że wykonałem fotografie ślubne wręcz w bajkowej scenerii, to jeszcze Lelek Studio dograło mistrzowsko materiał, który możecie już oglądać na profilu Łukasza.
fotograf ślubny małopolska
Małopolska, jak w zasadzie każdy inny region w naszym kraju, może stanowić dla fotografii ślubnej doskonałe podłoże. W tym już głowa fotografa, żeby odnaleźć te lokalizacje, które posłużą przede wszystkim podczas zdjęciowych plenerów ślubnych czy też sesji narzeczeńskich. Pamiętajcie, że choć Kraków z całą pewnością można wskazać jako jedno z piękniejszych miast w naszym kraju, nie stanowi on jedynej atrakcji na południu Polski.
Szczęśliwie Małopolska to również kraina historyczna, w której nie brakuje zakochanych w sobie par. Par chcących związać się ze sobą na dobre i na złe, czy to stając na ślubnym kobiercu, czy korzystając z usług urzędu cywilnego. Jeśli zatem planujecie się pobrać w roku 2024 bądź w późniejszych latach i szukacie przy tym doświadczonego fotografa ślubnego, to zapraszam do kontaktu.
Możecie pójść w ślady Karoliny i Szymona, dołączając tym samym do grona moich zadowolonych Klientów! A skoro o tym mowa: wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, Kochani!