Villa Love Izdebnik | Fotograf ślubny Małopolska

Villa Love. Sala weselna Kraków Małopolska. Gdyby ktoś szukał wspaniałego miejsca na realizację dnia ślubu to jako fotograf ślubny mogę polecić z czystym sumieniem. Kasia i Rafał nie szukali długo – jak wspominali niejednokrotnie, Villa Love ich oczarowała i gdy pojawiły się pierwsze plany na zorganizowanie przyjęcia weselnego, od razu zarezerwowali termin. Fotografia ślubna z udziałem Kasi i Rafała to zderzenie dwóch pór roku, piękna, jesienna ceremonia ślubna oraz zapierający dech w piersiach plener ślubny w zimowej aurze. 

villa love izdebnik

villa love – przygotowania

Przygotowania trwały nie tylko w domu Rafała, ale także u jego przyszłej żony – Kasi – na sali weselnej. Mało jest takich miejsc na mapie Małopolski, gdzie zdjęcia panny młodej znakomicie wychodzą nawet przy stołach dla gości.

Każdy kadr jest skazany na sukces, każde ujęcie podkreśla minimalizm będący wspaniałym tłem dla tej najważniejszej. Zobaczcie, jak cudowne dziewczyny z Villa Love wraz z florystkami zadbały o dekoracje stołów weselnych. W jaki ciekawy sposób można zagrać kompozycjami i dodatkami nie tylko na stołach!

Kiedy razem z Pawłem z Love is Here tworzyliśmy swoje kompozycje z udziałem dodatków, takich jak biżuteria, bukiet ślubny, perfumy oraz suknia Kasi, ona siedziała nieco wyżej w klimatycznym atelier w towarzystwie MSTARMAKEUPARTIST (dzięki której nasza młoda miała wspaniały makijaż ślubny).

Oczywiście Kasia nie miała z nami łatwo – dzielnie pracowała przed obiektywami, a my z Pawłem (tym od wypieków) wzbogacaliśmy pamięć kamer o kolejne wspaniałe ujęcia.

Każdy must have takiej sesji musiał zostać odhaczony – chyba nam się udało. Warto wspomnieć, że przygotowania ślubne nie lubią pośpiechu. Cieszę się, że ten ostatni reportaż, którym zamknąłem rok 2023, był totalnie slow.

Mogłem się zdecydowanie mocniej sfokusować na kadrach, na których zależało mi najbardziej, popijając przy tym kawę (a dokładnie 4 kawy – ekspres na dole to niezły rozpraszacz, ale dobrze, że jest!).

Mając wszystkie najważniejsze ujęcia, mogliśmy wyjść na taraso-balkon, omówić first look naszej młodej pary. Rafał trafił idealnie w punk naszych ustaleń – wysiadając z mustanga w kolorze butelkowej zieleni, udał się w wyznaczone przez nas miejsce – oczywiście wyposażony w zjawiskowy bukiet ślubny – i stało się.

Za niebieskimi, charakterystycznymi dla sali Vill Love, drzwiami pojawiła się Kasia. Kiedy po kilku krokach znalazła się niedaleko swojego przyszłego męża, ustawiła się do niego plecami. Chcieliśmy z Pawłem, aby mogli się nacieszyć swoją obecnością, dotykiem, tym samym nie patrząc od razu w swoim kierunku – takie ustawienie młodej pary daje nieco inny efekt niż ten, w którym młoda przytula się do pleców swojego narzeczonego albo kiedy zakrywa mu oczy dłońmi. Zresztą sami zobaczcie! Było inaczej: czy intymniej i romantyczniej? Chyba tak! 

Po szybkim błogosławieństwie skorzystałem z uprzejmości Pawła – załadowałem sprzęt do jego auta i udając się wspólnie w kierunku kościoła, mogliśmy obgadać, jak popracujemy już na miejscu w świątyni. Pierwsze na liście obowiązkowej zdjęć, jakie muszą powstać, znalazło się wejście Kasi i Rafała, następnie przysięga, nakładanie obrączek i pocałunek zaraz po tym, jak zostali mężem i żoną. Potem jeszcze możliwość sfotografowania nowożeńców i ich reakcji na oklaski od zebranych (szczerze uwielbiam ten moment!).

Na mojej liście pozycji obowiązkowych nie mogło zabraknąć znaku pokoju – piękny moment na uchwycenie oryginalnych kadrów. Potem było już tylko z górki – wyjście młodych z kościoła, przywitanie ich przez rodzinę i przyjaciół na zewnątrz oraz fotografia grupowa. Drodzy Państwo, kierunek Villa Love w Izdebnikach!

villa love wesele

Lepszego zakończenia sezonu fotografii ślubnej 2023 nie mogłem sobie chyba wyobrazić. Nie dość, że kończyłem go w takim fotograficznie pięknym miejscu, to jeszcze w towarzystwie znajomych twarzy – Pawła już poznaliście, ale do teamu dołącza właśnie Dj Kuba Król. Pamiętam nasze pierwsze wesele kilka lat temu w Katowicach, a tu proszę, świat jest mały. 

Kiedy Villa Love wypełniła się gośćmi weselnymi, mogliśmy spokojnie powitać Kasię i Rafała – już wyluzowanych, zrelaksowanych. A nie! – tak wyglądali po pierwszym tańcu. 

Zanim jednak do niego doszło, Kuba zaprosił wszystkich do składania życzeń, następnie był obiad i, uwaga, jeszcze nie pierwszy taniec otwierający na dobre przyjęcie, lecz minisesja zdjęciowa. Czemuż to? – ktoś zapyta. Ano dlatego, że światło w październiku lubi szybciej uciekać za horyzont, a w tym konkretnym momencie mieliśmy piękny zachód, który saportowały opady deszczu. Na szczęście nie pokrzyżowały nam planów!

Wesele na sali Villa Love miało włoski klimat – nawiązuje do niego to, co na zewnątrz, ale również to, co w środku.

Całość podkreśla wyjątkowe oświetlenie Króla i, oczywiście, nie zapominajmy o iście włoskiej chęci poimprezowania wśród zebranych na danceflorze.

Kto. jak kto, ale Włosi lubią zabawę – a po tym weselu mogli żałować, że ich nie było. Ale od początku.

Zaczęło się spokojnie, ale wzruszająco. Na otwarciu był przygotowany przez Kasię i Rafała pierwszy taniec, później parkiet zapłonął. Razem z Pawłem przeciskaliśmy się między gośćmi tworzącymi mniejsze bądź większe grupki, do których gościnnie wpadała para młoda, aby z każdym w tym dniu móc spędzić odrobinę czasu, wywijając na parkiecie. Było głośno i imprezowo.

Z bloku na blok muzyczny atmosfera była doskonalsza. Sami zobaczcie na fotografiach. Powiedzieć, że to było megaprzyjęcie, to tak jakby nic nie powiedzieć!

Koło godziny 20.00 za oknami było totalnie ciemno, dlatego po zakończonym secie Kuby Króla razem z Pawłem przeprowadziliśmy zdjęcia grupowe w sposób szybki i atrakcyjny. Photo Racing! Bardzo ciekawa forma zdjęć grupowych, gdzie w trakcie trwania jednego utworu muzycznego zebrani muszą w najbardziej kreatywny sposób zapozować z młodą parą. 

fotograf ślubny małopolska
fotograf ślubny małopolska

Potem już była muzyka – dużo miksów najlepszych hitów, degustacja drinków od SORANO_BAR_ (pozdrowienia!), a do tego wszystkiego tort weselny, zimne ognie i oczepiny zwiastujące koniec mojej pracy w kompleksie Villa Love. Ciąg dalszy historii ma swoje miejsce w plenerze ślubnym.

Plener ślubny – fotograf ślubny Małopolska

Villa Love spisała się znakomicie w roli gospodarza przyjęcia weselnego. A co się wydarzyło podczas sesji poślubnej w plenerze? Zdążyłem wspomnieć, że ta odbyła się w zupełnie odmiennej aurze pogodowej.

Kasię i Rafała fotografowałem w Mieście Aniołów. Pomyślicie, że polecieliśmy do słonecznej Kalifornii? Nic bardziej mylnego, to nie Los Angeles gościło zakochanych i fotografa ślubnego, ale Lanckorona, zwana właśnie polskim Miastem Aniołów! Siarczysty mróz i górski klimat. To się musiało udać! Po więcej zaprasza Wasz fotograf ślubny Małopolska do Galerii!

,,Piotr zdecydowanie zasługuje na więcej niż 5, więc dodam trochę słodyczy (bez słowa przesady) o jego pracy. To, że robi piękne zdjęcia- widać. I w zasadzie żaden opis nie odda ich uroku tak, jak one same. Ja tylko dodam, że tak jak bije z nich naturalność, tak też możecie się czuć przed jego obiektywem. Nawet przy waszym stresie Piotrek potrafi wydobyć z was to, co najlepsze i uchwycić ostatecznie w jeszcze lepszy widok. Wprowadza fajną atmosferę, czujesz jakbyś go znał przez lata, co bardzo ułatwia współpracę. Dodatkowo jest ogromnym wsparciem w dniu ślubu, a jego obecność jakoś magicznie zmniejsza albo całkiem oddala (tak jak w naszym przypadku) stres. Poza tym jest po prostu fajnym gościem z ogromnym poczuciem humoru  Piotrek, jesteś top!! ”
Kasia & Rafał

Jedna odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *