Dlaczego sesja narzeczeńska jest taka ważna? Czy jest jakikolwiek sens, aby decydować się na jej realizację? Co wnosi do pakietów ślubnych? Kiedy sesja narzeczeńska stanowi świetny dodatek do oferty fotografa ślubnego. Jako fotograf ślubny ze Śląska, działający w branży ślubnej parę lat, odpowiem na te i wiele więcej najczęściej zadawanych pytań.
Cieszę się, że spotykamy się na moim blogu poświęconym fotografii ślubnej. Przy okazji nowego wpisu dotyczącego sesji narzeczeńskiej, wykonanej w górskim klimacie, uchylę rąbka tajemnicy, jak taka sesja przebiega od kuchni. Opowiem o tym, o czym musicie pamiętać, pracując przed obiektywem fotografa ślubnego oraz ile dobrego takie zdjęciowe spotkanie może Wam dać. Zaczynajmy!
1. fotograf ślubny: poznajmy się
Kiedy siedzicie z fotografem na kawie, mając przed sobą umowę, to po 1.: spodobały Wam się jego prace, 2.: oferta ślubna przypadła Wam do gustu, 3.: czujecie, że to idealna osoba, która zadba o to, aby dzień Waszego ślubu został pięknie oddany na fotografiach. Jedyne, czego nie wiecie, to to, czy dacie radę przed obiektywem.
Zafundujcie sobie szansę na trening: wybierzcie sesję narzeczeńską. Sprawdzicie, nad czym musicie popracować. Przetestujecie na samych sobie zdolności wybranego fotografa ślubnego, a przy okazji poznacie się bliżej i stwórzcie coś pięknego.
2. jako fotograf ślubny polecam sesje narzeczeńskie
Sesja narzeczeńska stanowi początek fotograficznej przygody przyszłej pary młodej. Osoby, które zdecydowały się na jeden z moich pakietów ślubnych (pakiet srebrny oraz pakiet platynowy), mogą wybrać wcześniej wspomnianą sesję zaręczynową jako dodatek. Wybierając pakiet fotografii (złoty), sesję macie w cenie.
Czy sesja narzeczeńska jest ważna? Odpowiadam – bardzo ważna. Planujecie podziękowania dla rodziców na weselu bądź w domu po błogosławieństwie? Idealnie! Jeden, najbardziej wyjątkowy, kadr z sesji może być wspaniałym dodatkiem do prezentu. Rodzice z pewnością się ucieszą!
Chodzi Wam po głowie absolutnie kosmiczna tablica powitalna dla gości na przyjęciu weselnym? Wasze fotki z pleneru zaręczynowego również się przydadzą.
Pozostając w temacie wesela – myślicie o tym, aby ponumerować stoliki na sali? Super! Dodajcie po zdjęciu na stolik, zaraz przy numerze. Taki spersonalizowany niuans z pewnością zostanie doceniony przez Waszych bliskich i rodzinę. W końcu na co 3. weselu zdarza mi się oglądać swoje prace wyeksponowane na specjalnej ściance, w pobliżu której znajduje się Instax (aparat natychmiastowy). To też z pewnością stanie się źródłem „ochów” i „achów” zebranych na przyjęciu osób.
3. miejsce na sesję narzeczeńską
Temat mocno indywidualny. Fotograf dojedzie tam, gdzie będzie trzeba. Pamiętajcie tylko o jednym: miejsce musi pasować do Was i Wy do miejsca. Umówcie się z fotografem, jaki klimat najbardziej Wam odpowiada – pola, łąki, lasy, miasto, góry itd. Wspólnie wybierzcie to tę jedną właściwą lokalizację i działajcie! Przy okazji tego wpisu padło na góry.
Czemu akurat góry? Karolina i Szymon to prawdziwi sportowcy. Wspinaczka, rowery (bardziej ekstremalne wydanie), piesze wędrówki z psem po górach to ich chleb powszedni.
Przeglądając Insta, zauważyłem relację, w której moja para znajdowała się w otoczeniu lasu gdzieś ponad 400 m n.p.m. W pobliżu stare schronisko,… wypalone ognisko (nawet się zrymowało). Co się okazało? Że tydzień później w towarzystwie tych dwojga, nie zapominajmy o Fafianie (czworonożnym przyjacielu mojej pary), realizowałem sesję narzeczeńską o zachodzie słońca właśnie w tymże miejscu.
Efekty możecie podejrzeć już na początku tego wpisu, wystarczy tylko nieco scrollować zawartość.
Czy Karolina i Szymon dobrze się bawili? Fotogaleria poniżej odpowie na to pytanie: nieschodzący uśmiech z twarzy to najlepsza rekomendacja.
4. Sesja narzeczeńska: trzeba umieć pozować?
ABSOLUTNIE NIE! W takim razie co należy zrobić, aby zdjęcia były ładne? Dajcie wolną rękę fotografowi, zaufajcie mu. Karolina i Szymon od początku zaznaczali, że nie mieli nigdy wcześniej sesji zdjęciowej, że to ich pierwszy raz – albo kłamali, albo mam takie pomysły, które świetnie sprawdzają się w stosunku do osób z małym doświadczeniem przed obiektywem. Jak sami zauważycie, sesja narzeczeńska wyszła totalnie obłędnie!
Co według fotografa ślubnego sprawdza się najlepiej w segmencie ubrań? MODNY LOOK: wygoda, dopasowanie estetyki – wiadomo, że skóra, jeansy, trampki i czarny t-shirt nie będą pasować do stylu boho czy, jak w tym wypadku, do sesji w górach. Jeżeli macie problem z doborem ubrań bądź kolorystyki – śmiało, napiszcie do fotografa. Moje pary zawsze mogą liczyć na wsparcie fotografa ślubnego Pietrzyk-foto.